Szef McLarena Martin Whitmarsh przyznał, że może poprosić Jensona Buttona o pomoc i ustępowanie Lewisowi Hamiltonowi w dalszej części sezonu, wprowadzając tym samym hierarchię w zespole.
Choć w chwili obecnej obaj kierowcy mają takie same prawa w ekipie, ale taka decyzja może zapaść wraz z rozwojem sytuacji w klasyfikacji kierowców. Jenson Button ma obecnie 76 punktów na koncie, w stosunku do 117 Lewisa Hamiltona, co przy 25 oczkach za wygraną jest niewielką różnicą. Prowadzący w mistrzostwach Alonso ma 164 punkty."Może przyjść taki moment (w którym Button wesprze Hamiltona), ale na dziewięć wyścigów do końca, z 25 punktami na wyścig, sprawy mogą zmieniać się dość szybko. Trzeba być przekonanym, gdy mówi się kierowcom o tym, od kiedy mają wspierać swojego partnera."
Whitmarsh wyjawił, że obaj kierowcy będą mieli równe szanse na wygraną w Belgii w ten weekend, a McLaren wstrzyma się jeszcze z decyzją. Wpływ na to miała zwyżka formy Buttona w ostatnich dwóch wyścigach.
"Sądzę, że dobrą wiadomością jest to, że jedziemy na Spa i obaj nasi kierowcy będą walczyć o wygraną. Jenson pokazał kilka niezłych wyników przed przerwą i jest bardzo inteligentnym kierowcą."
"Minie kilka wyścigów, nim przyjrzymy się dokładniej sytuacji. Jenson jest zwycięzcą. Obaj z Lewisem mają dobre relacje, ale Jenson będzie starał się pokonać Lewisa w ten weekend."
30.08.2012 14:26
0
przynajmniej rozmawiają o tym w sposób naturalny. Każdy wie ,że najważniejsze dla zespołu są wyniki i tytuły.
30.08.2012 15:21
0
gdyby zapadła taka decyzja to niech się liczą z taką samą reakcją kibiców jak podczas gp austrii 2002!!!
30.08.2012 15:46
0
Hamilton jest liderem zespołu od początku kariery. Jenson jest tam tylko pomagać... ;)
30.08.2012 18:16
0
2. Jens - to już nie te czasy ... Ferrari zastosowało klasyczne TO podczas GP Niemiec 2010 ( chociaż był zakaz ) i zbyt dużej reakcji kibiców nie było.
30.08.2012 19:12
0
może i nie te czasy ale niewątpliwi wpłynie to na postawę McLarena w oczach kibiców w tym sezonie. Tak jak napisał Skoczek130 od 2007 roku jaki kierowca by nie jeździł w McLarenie obok HAM to zawsze jest gorzej traktowany niż on. Dobrze że w zeszłym roku BUT pokonał HAM to się troche z nim liczą. Nie ukrywam że jestem fanem BUTTONA i życzę mu z całego serca żeby i w tym sezonie pokonał HAM, bo gdyby nie te problemy z bolidem to z pewnością byłby w pierwszej trójce w tym roku.
30.08.2012 21:19
0
Pamietacie TO w wykonaniu Jordana:). Wtedy gra toczyla sie o dowiezienie do mety jedynego w historii dubletu dla ekipy Irlandczyka. Czasami warto to zastosowac.
30.08.2012 21:29
0
Kiedyś Ron Dennis powiedział: "Strategia jest czymś co przygotowujesz, by wygrać Grand Prix. A team orders służą do manipulowania wyścigiem. My nie manipulujemy - i nigdy nie manipulowaliśmy - Grand Prix."
31.08.2012 01:24
0
@7 Tyle, że już nie ma Rona Dennisa;) Zresztą to nie do końca prawda... I tak jak napisał Skoczek130 - Hamilton zawsze w McLarenie był numerem jeden;/
31.08.2012 10:00
0
A dlaczego nie na odwrót? Niańczą tego Lewisa jak RedBull Vettela. Niech naucza sie do cholery przegrywać! Zobaczymy jaka pokażą "klasę" jak kiedyś obaj dostaną gorsze auta.
31.08.2012 10:15
0
@9 Button miał swoje 5 minut poprzednim sezonie.
31.08.2012 10:52
0
9. Kalor666 A 2009-tego nie pamiętasz?
31.08.2012 12:21
0
Nie jestem i nigdy nie będę szefem zespołu F1:) ale postępowanie kierownictwa zespołu aby ustalić kto ma zagrać pierwsze skrzypce w drugiej części sezonu wydaje mi się jak najbardziej uzasadnione. Kierowcy mają ważne kontrakty, tak? Tak. Spotkają się, siądą do stołu i przedyskutują taktykę zespołową po to aby znaleźć kompromis w zaistniałej sytuacji. Tylko wtedy mogą osiągnąć sukces. Tu chodzi o dobro zespołu, o ogromne pieniądze czyli o sponsorów. Ci kierowcy doskonale współpracują i w tu trzeba szukać sukcesu. Ten który będzie miał szanse na mistrzostwo pod koniec sezonu - dostanie zielone światło od zespołu.
31.08.2012 14:14
0
@pjc - dlatego też trza walczyć o tytuł dla zespołu, a nie kierowcy. :)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się